Bohaterowie reportażu „Zdążyć przed panem Bogiem”. Hennoch Rus – kolega Edelmana, swoim głosem przeważył decyzję o utworzeniu organizacji bojowej – ŻOB w getcie. Miał chorego syna, któremu niezbędna byłą transfuzja krwi. Edelman oddał dziecku swoją krew, ale chłopiec zmarł. Ojciec początkowo miał pretensje do dawcy iFragment JEDENASTY opowiada o pomyśle Andrzeja Wajdy, który chciał nakręcić film o getcie. Chciał wykorzystać zdjęcia archiwalne, a Edelman miałby opowiadać o pokazywanych miejscach. Wajda chciał pokazać Umschlagplatz, cmentarz Żydowski, chciał usłyszeć historię o „numerkach na życie", o pielęgniarce podającej dzieciom cyjanek. Autorce nasuwa się refleksja, że prawdziwych Żydów już nie ma – na żydowskim pogrzebie nie udało się zebrać dziesięciu mężczyzn, aby odmówić kadysz nad trumną. Krall wspomina swoją przyjaciółkę – Annę Strolińską, która zbiera figurki „tamtych Żydów, sprzed wszystkiego". Mieszka ona na Osiedlu Za Żelazną Bramą, czyli na terenie byłego getta. O wspomnianych wydarzeniach i ludziach Wajda chciał zrobić film, ale Edelman nie zgodził się na wzięcie w nim udziału. We fragmencie DWUNASTYM Edelman wyjaśnia dlaczego został lekarzem. Okazuje się, że był to przypadek. Dopiero będąc lekarzem Edelman zrozumiał, że w tym zawodzie może „nadal odpowiadać za życie ludzkie". Czuje się on jakby stał wciąż na Umschlagplatz i ratował ludzi. Jako lekarz toczy walkę z Bogiem, chce jak najdłużej zachować pacjenta przy życiu, chce aby chory był radosny, aby umierający żył. Wspomina pacjentki, które nie zostały do końca wyleczone, ale poznały trochę życia – życia, które przedłużył im Edelman. Życie swoich pacjentek rozmówca porównuje do życia córki Tenenbaumowej, która dostała od matki „numerek na życie" i dzięki temu dowiedziała się co to jest miłość. Fragment TRZYNASTY służy chronologicznemu ustawieniu wydarzeń – stan uzbrojenia w dniu 19 kwietnia po stronie Niemców i Żydów, wydarzenia z dnia 20 kwietnia. Pojawia się także wzmianka o konfrontacji ze Stroopem w prokuraturze. Występuje informacja o „Wacławie", który pisał meldunki o sytuacji w getcie, o samym podpaleniu getta i o zmarłych, którzy bali się przeskakiwać przez ogień. Edelman wspomina także nieudaną akcję wysadzenia muru na Miłej przez AK. W dalszej części fragmentu pojawia się informacja o Henryku Grabowskim i o jego działalności. Ukrywał on w swoim mieszkaniu Żydów przybyłych z Wilna, chował broń dla Jurka Wilnera. W tym fragmencie pojawia się pewna nieścisłość co do faktu jak długo gestapo torturowało Wilnera. „Wacław" czyli mecenas Woliński twierdzi, że był to miesiąc, Grabowski, że dwa tygodnie, a Edelman, że tydzień. Także trudno ustalić, czy nad gettem wisiały w czasie powstania sztandary, czy też nie. Edelman mówi, że nie było odpowiedniego materiału na uszycie takich sztandarów. Inni twierdzą, że nad gettem widzieli biało-czerwony i niebiesko-biały sztandar. Fragment CZTERNASTY to pomysł samego Edelmana, który chce wyjaśnić dlaczego żyje. Nie wspomina on „numerków na życie" ani możliwości zginięcia w walce. Opowiada Hannie Krall historię z Niemcem, który kilkakrotnie strzelał do niego i nie trafił. Edelman komentuje to w ten sposób, że esesman nie miał skorygowanego astygmatyzmu. Edelman ocalał dzięki przypadkowi. Tak było kiedy znalazł się na platformie i uratował go z niej Mietek Dąb, znajomy z PPS, który pracował wówczas w policji. Fragment PIĘTNASTY, ostatni wyjawia nazwisko Profesora Jana Molla oraz wyjaśnia co dla Edelmana ma sens w czasach dzisiejszych. Edelman swoje życie poświęcił ratowaniu ludzi. Jako lekarz mocuje się z Bogiem o płonącą świeczkę życia. Edelmanowi nie zawsze udaje się wygrać, są takie momenty, kiedy Bóg „potrafi zadać najmniej spodzie¬wany cios". Takim ciosem dla Edelmana była śmierć lekarki Elżbiety Chętkowskiej oraz samobójstwo osiemnastoletniej Elżuni, córki Zygmunta z getta. Edelman, mimo tych nagłych śmierci, wspomina także miłe chwile. Cieszył się, kiedy nie dawał żadnych szans przeżycia pacjentowi, a ten po pewnym czasie wstawał z łóżka. Edelman stwierdza, że nie wiadomo, czy uda się wygrać z Panem Bogiem. Mimo tego dzisiaj pracuje tak jak w czasach okupacji, kiedy odprowadził na śmierć czterysta tysięcy Żydów stojąc w bramie na Umschlagplatz. Dziś cieszy się z każdego uratowanego życia.
Poniżej krótkie streszczenie Zdążyć przed Panem Bogiem Hanny Krall. Szacunkowy czas czytania: 6 minut.Potrzebujesz dokładniejszego opracowania? Sprawdź: streszczenie szczegółowe (44 minuty).
Jesteś w:Ostatni dzwonek -> Zdążyć przed Panem Bogiem W dniu wybuchu powstania w getcie warszawskim, 19 kwietnia 1943 roku, Marek ubrany był w czerwony sweter z angory. Miał przy sobie dwa pistolety, powieszone na skórzanych pasach. Obudziły go strzały, dobiegające z oddali. W południe wyszedł z domu. W jego grupie był młody mężczyzna, Zygmunt, przekonany, że nie przeżyje wojny. Poprosił Edelmana, aby zaopiekował się jego córką, ukrytą w klasztorze w Zamościu. Na podwórzu dostrzegli Niemców. Ruszyli jednak dalej, na wyznaczony im teren fabryki szczotek. Następnego dnia wojsko niemieckie rozpoczęło atak na getto, którego broniło zaledwie czterdzieści osób. Wieczorem trzej Niemcy, niosący białą flagę, usiłowali przekonać powstańców do poddania się. W odpowiedzi bojownicy żydowscy zaczęli do nich strzelać. Wiadomość o likwidacji getta dotarła do powstańców dzień wcześniej. W domu Anielewicza zebrał się sztab, złożony z pięciu osób. Przydzielili zadania i pożegnali się. Następnego dnia po wybuchu powstania Marek spotkał Anielewicza, komendanta powstańców. Chłopak był przerażony myślą, że wszyscy zginą. Twierdził, że idą na śmierć w imię honoru i historii. Ósmego maja zastrzelił swoją dziewczynę, a następnie odebrał sobie życie. Tego dnia śmierć samobójczą wybrało osiemdziesiąt osób. Po wojnie, w miejscu bunkra, zrobiono skwer i usypano kopiec z kamieniem i tablicą, będący śladem zbiorowej mogiły. Edelman dowodził grupą czterdziestu żołnierzy. Przez dwadzieścia dni podejmował decyzje i wydawał rozkazy. Nikt z jego małego oddziału nie pomyślał, by popełnić samobójstwo. Za wysokim murem, oddzielającym getto od strony aryjskiej, widzieli ludzi i karuzelę. Byli przekonani, że nikt nie usłyszy odgłosów walki ani niczego nie zauważy. Grupa Marka przedarła się dalej dzięki odwadze Michała Klepfisza, który własnym ciałem zasłonił karabin maszynowy. W czasach, kiedy Żydzi mieszkali w wydzielonej dzielnicy, Edelman był gońcem w szpitalu. Podczas akcji likwidacyjnej getta stał w bramie, wiodącej na Umschlagplatz i wyprowadzał ludzi, których należało ocalić z transportu. Zmuszony był do podejmowania bezwzględnych decyzji, jak w sytuacji, gdy pewna kobieta błagała go, aby uratował jej córkę, a on musiał wyprowadzić łączniczkę. Każdego dnia mijali go ludzie, skazani na śmierć. Pewnego dnia Niemcy ogłosili, że każdy, kto dobrowolnie zgłosi się do pracy, dostanie trzy kilogramy chleba i marmoladę. Ludzie bez słowa sprzeciwu wchodzili do wagonów, niosąc ze sobą bochenki chleba. Organizacja podziemna wysłała wówczas na stronę aryjską Zygmunta, by dowiedział się, gdzie odjeżdżały transporty. Dzięki temu wiedzieli, że pociągi były kierowane na bocznicę do Treblinki. Mieszkańcy getta nie uwierzyli jednak w te informacje. Akcja wywożenia ludzi rozpoczęła się 22 lipca i trwała do 8 września 1942 roku. Przez sześć tygodni obok Marka, stojącego w bramie, przeszło czterysta tysięcy ludzi. Ostatniego dnia Niemcy przystąpili do likwidacji szpitala. Jedna z lekarek podała dzieciom cyjanek, ocalając je w ten sposób przed śmiercią w komorze gazowej. Pielęgniarki podawały truciznę krewnym. Powstańcy mieli pretensje do Czerniakowa, który popełnił samobójstwo, że uczynił śmierć sprawą prywatną. W ich przekonaniu należało umierać na oczach świata. Większość z nich opowiedziała się za wybuchem powstania, by nie czekać biernie aż Niemcy zaprowadzą ich do wagonów. Najważniejszą kwestią była dla nich możliwość wyboru sposobu umierania. O wydarzeniach z dni likwidacji getta warszawskiego Marek Edelman opowiedział narratorce. Wywiad, przetłumaczony na wiele języków obcych, wywołał oburzenie. Literat ze Stanów Zjednoczonych, pan S., bronił wyznania „ostatniego dowódcy getta warszawskiego”. Największy protest wzbudziła historia o tym, że Anielewicz malował rybom, które sprzedawała jego matka, skrzela na czerwono, by wyglądały na świeże. Marek przypomniał sobie podróż do USA, którą odbył w 1963 roku. Udał się wówczas na spotkanie z przywódcami związków zawodowych, które przesyłały pieniądze dla getta. Dyskutowano o ludzkiej pamięci i sposobach uczczenia tych, którzy nie przeżyli II wojny światowej. Dla Edelmana nie miało to już 1 2 Zobacz inne artykuły:Partner serwisu: kontakt | polityka cookies Jesteś w: Ostatni dzwonek-> Zdążyć przed Panem Bogiem Mity a rzeczywistość w relacji Marka Edelmana W odróżnieniu od stereotypowych relacji, opisujących drugą wojnę światową, opowieść Edelmana jest rzeczowa i zwięzła, pozbawiona patosu i tendencji do mitologizacji rzeczywistości. Nie ma w niej elementów legendy, a wydarzenia Jesteś w: Zdążyć przed Panem Bogiem Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskim W reportażu Hanny Krall motyw Boga pojawia się w wielu momentach. Każdy z bohaterów pojmuje jego istnienie inaczej. W obliczu Holocaustu tradycyjna teologia wydaje się szczególnie bezradna. Czasy II wojny światowej przerastały w znaczny sposób dotychczasowe doświadczenia człowieka. Szczególny stosunek do Boga ma główny narrator „Zdążyć przed panem Bogiem” – traktuje go niemal jak partnera, rywala, który odpowiedzialny jest za to, co dzieje się na Ziemi, więc także za śmierć niewinnych ludzi. Jego spojrzenie na Stwórcę, mimo iż wywodzi się z tradycji judaistycznej, ma silne piętno wojennych doświadczeń Holocaustu. O Edelmanie mawiano, że ożywia się dopiero wtedy, gdy zaczyna się wyścig ze śmiercią. W takich sytuacjach odpowiadał, że kiedy Pan Bóg chce zgasić świeczkę, to on musi szybko osłonić płomień, wykorzystując chwilową nieuwagę Stwórcy. Musi „zdążyć przed panem Bogiem”. Jeśli coś takiego mu się udaje, ma wrażenie, że wywiódł Boga w pole. Uważał, że ma do tego prawo, ponieważ obok niego przeszło czterysta tysięcy ludzi na Umschlagplatz. Ważnym było przede wszystkim to, aby przesunąć wyrok Stwórcy o kilka bądź kilkanaście lat: „Oczywiście, każde życie kończy się i tak tym samym, ale chodzi o odroczenie wyroku, o osiem, dziesięć, piętnaście lat. To wcale nie jest mało”. Jako Lekarz Edelman nie zna boskich wyroków, jednak uważa, że jego zadaniem jest „osłonić płomień [życia], ale […] On […] obserwuje te wysiłki uważnie i potrafi tak przebiegle ugodzić, że jest na wszystko za późno […]”. Inny stosunek do Boga ma pani Bubnerowa. W pełni ufa Stworzycielowi, pokłada w nim swoje nadzieje, wierzy, że Bóg pomoże uczciwym ludziom w najtrudniejszych sytuacjach, dlatego pewna jest wyniku swojej operacji. Z kolei Profesor postrzega Boga w tradycyjny sposób: „To jest Pan Bóg, do którego w niedzielę, o jedenastej, w towarzystwie swej małżonki, trojga dzieci, zięciów, synowej oraz gromadki wnucząt modli się pan Profesor”. Chrześcijański Stwórca jest mądry, surowy, ale sprawiedliwy. Dowiedz się więcej „Zdążyć przed Panem Bogiem” - streszczenie szczegółowe Zdążyć przed Panem Bogiem” - najważniejsze cytaty Eksterminacja Żydów w „Zdążyć przed panem Bogiem” (Holocaust) Wyjaśnij słowa: ,,... każde życie stanowi dla każdego całe sto procent, więc może ma to jakiś sens...”. Wyjaśnij słowa: ,,kiedy się dobrze zna śmierć, to ma się większą odpowiedzialność za życie” Wyjaśnij słowa: „Najważniejsze jest, aby nie dać się wepchnąć na beczkę” Reporter w poszukiwaniu prawdy na przykładzie „Zdążyć przed panem Bogiem” Portret Żydów w „Zdążyć przed panem Bogiem” Motyw lekarza w „Zdążyć przed Panem Bogiem” Literatura faktu na przykładzie „Zdążyć przed panem Bogiem” Portret Marka Edelmana na podstawie „Zdążyć przed panem Bogiem” Bohaterowie „Zdążyć przed panem Bogiem” Gatunek reportażu na przykładzie „Zdążyć przed panem Bogiem” Bóg w „Zdążyć przed panem Bogiem” Śmierć w „Zdążyć przed panem Bogiem” Pojmowanie historii w „Zdążyć przed panem Bogiem” „Zdążyć przed panem Bogiem” – interpretacja tytułu Tło historyczne „Zdążyć przed panem Bogiem” Obraz getta warszawskiego w „Zdążyć przed panem Bogiem” Obraz powstania w getcie warszawskim w „Zdążyć przed panem Bogiem” Plan wydarzeń „Zdążyć przed panem Bogiem” Kompozycja „Zdążyć przed panem Bogiem” Streszczenie „Zdążyć przed Panem Bogiem” Opis produktu. SPIS TREŚCI. Lekcja 1. Temat: „Zdążyć przed Panem Bogiem” – wprowadzenie do lektury. Lekcja 2. Temat: Między mitem a prawdą – czyli o rozważnym dobieraniu słów. Lekcja 3. Temat: Od heroizacji do deheroizacji – czyli różne sposoby kreowania. postaci. Jesteś w:Ostatni dzwonek -> Zdążyć przed Panem Bogiem Tego dnia Marek miał na sobie czerwony sweter z angory, „po bardzo bogatym Żydzie”. Na skrzyżowanych na piersi pasach wisiały dwa rewolwery. Był chłodny dzień, 19 kwietnia. Obudzony strzałami, dobiegającymi z daleka, ubrał się dopiero o dwunastej. Był z nimi chłopak, Zygmunt, który przyniósł broń i poprosił go, aby zaopiekował się po wojnie jego córką, która ukrywała się w klasztorze w Zamościu. Wyszli, aby rozejrzeć się po okolicy i na podwórku dostrzegli kilku Niemców. Wtedy jeszcze nie mieli wprawy w zabijaniu, więc ruszyli dalej. Po trzech godzinach strzały umilkły. Ich terenem było tak zwane getto fabryki szczotek – Franciszkańska, Świętojańska i Bonifraterska. Następnego dnia wysadzono bramę i wybuch zabił kilkudziesięciu Niemców. Po wybuchu Niemcy zaczęli szturmować getto, którego broniło czterdzieści osób. Wieczorem trzech Niemców z białą flagą zaczęło przekonywać ich do podania się, obiecując, że zostaną wysłani do specjalnego obozu. Dowództwo powstania otrzymuje informację o likwidacji getta Broniący zaczęli strzelać, co później zanotowano w raportach Stroopa. Nikogo nie zabili, ale w tamtej chwili nie było to ważne – najważniejszą kwestią było samo strzelanie, uważane za bohaterstwo. Dziewiętnastego kwietnia miała odbyć się likwidacja getta. Informacja o tym dotarła do nich dzień wcześniej. Osiemnastego kwietnia sztab, złożony z pięciu osób, zebrał się u Anielewicza. Przydzielili zadania – Anielewicz miał zająć się gettem centralnym, Geller i Edelman – szopami Toebbensa i fabryką szczotek. Anielewicz był ich komendantem. Nigdy nie widział, jak ładuje się ludzi na Umschlagplatzu do wagonów. W dniu akcji nie spotkali się. Nazajutrz Marek zobaczył Anielewicza, który był już zupełnie innym człowiekiem – siedział i powtarzał, że wszyscy zginą. Zawsze twierdził, że idą na śmierć w imię honoru i historii. Miał dziewczynę, Mirę, z którą zjawił się 7 maja na Franciszkańskiej. Ciągle miał nadzieję, że zwyciężą, że nadejdą jakieś posiłki. Następnego dnia, na Miłej, zastrzelił najpierw ukochaną, a później popełnił samobójstwo. Tego dnia 80 osób popełniło samobójstwo. Oddział Marka Edelmana Marek dowodził czterdziestoma żołnierzami, lecz żaden z nich nie pomyślał, by popełnić samobójstwo. Przez dwadzieścia dni wydawał rozkazy i nauczył się wielu rzeczy. Potrafił uderzyć w twarz, kiedy ktoś zaczynał histeryzować. Potrafił spać, gdy Niemcy wiercili w murach dziury, by wysadzić getto. Stracił pięciu ludzi w walce i nie czuł wyrzutów sumienia. Przedzierali się w południe, kiedy Niemcy szli na obiad. Wtedy nie denerwował się, ponieważ nic większego niż śmierć nie mogło ich spotkać. Za murem, sięgającym pierwszego piętra, widzieli stronę aryjską. Widzieli ludzi, kręcącą się karuzelę. Słyszeli też muzykę, bojąc się, że zagłuszy ona ich krzyki i odgłosy walki, a wówczas nikt niczego nie zauważy. Akcja wywożenia Żydów z getta W tamtych czasach Marek (Edelman - na zdjęciu) był gońcem w szpitalu. Stawał przy bramie, prowadzącej na Umschlagplatz i wyprowadzał chorych. Zawsze stał z tej samej strony, bojąc się, że zostanie zabrany razem z tłumem. Wybierano tych, których należało ratować, a on wyprowadzał ich jako chorych. Potrafił być wtedy bezwzględny. Jedna kobieta błagała go, by wyprowadził jej czternastoletnią córkę, a on mógł wziąć tylko jedną osobę. Wybrał Zosię, która była najlepszą łączniczką. Pewnego dnia mijali go ludzie, którzy nie posiadali numerków życia. Niemcy obiecywali, że każdy, komu dadzą taki numerek, przetrwa. Mieszkańcy getta mieli wówczas jeden cel – zdobycie numerka. Potem ogłoszono, że prawo do życia mieli mieć pracownicy fabryk, w których były potrzebne maszyny do szycia. Ludzie kupowali więc maszyny, sądząc, że to ich ocali, lecz zabierano również i 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 Szybki test:Konstruktorem „sztucznego serca” był:a) docent Zbigniew Lewandowskib) Profesor Jan Mollc) inżynier Wilczkowskid) inżynier SejdakRozwiązanieZbigniew Lewandowski o pseudonimie „Szyna” przygotowywał młodych Żydów z getta do:a) „produkcji” materiałów wybuchowychb) wywołania powstaniac) wysadzenia posterunków niemieckichd) ucieczki z gettaRozwiązanieMarkowi Edelmanowi do gustu przypadła definicja choroby, którą traktuje się jak:a) wieczną niewiadomąb) łamigłówkęc) przeciwnika lekarzad) zagadkęRozwiązanieWięcej pytań Zobacz inne artykuły: Partner serwisu: kontakt | polityka cookiesLiteratura faktu jako źródło wiedzy o przeszłości. Omów zagadnienie na podstawie książki Zdążyć przed Panem Bogiem Hanny Krall. W swojej odpowiedzi uwzględni0. Powstanie w getcie wybuchło:18 kwietnia 1943 19 kwietnia 194320 kwietnia 194321 kwietnia 19431. Powstanie w getcie miało na celu:ucieczkę z gettapokonanie Niemcównie było określonego celuwybór sposobu umierania2. Marek Edelman w momencie wybuchu powstania miał:20 lat21 lat22 lata23 lata3. Anielewicz popełnił samobójstwo:2 maja6 maja8 maja10 maja4. Anielewicz został komendantem, bo:chciałzostał wybranyzostał wylosowanynie było innych chętnych5. 19 kwietnia 1943 roku:miano podpalić gettomiano aresztować Edelmanamiano rozpocząć likwidację gettamiano wywieźć 1000 Żydów z getta6. Marek Edelman przed wybuchem powstania w getcie pełnił funkcję:stróżapielęgniarzaszpitalnego gońcapomocnika policjanta7. Marek Edelman był:zastępcą przywódcy powstania w getciepierwszym przywódcą powstania w getcieostatnim przywódcą powstania w getcieprzedostatnim przywódcą powstania w getcie8. Powstańców było:20022050020009. Wyznaczonym terenem, na którym miało dojść do pierwszych działań bojowych, było tak zwane getto fabryki:butówodzieżykonserwszczotek10. Luba Blum prowadziła w getcie:ochronkęambulatoriumszkółkę dla dzieciszkołę pielęgniarską11. Adam Czerniakow popełnił samobójstwo:w lipcu 1942 rokuw sierpniu 1942 rokuw grudniu 1942 rokuw styczniu 1942 roku12. Numerki na życie były to:żółte kartki z pieczątkąbiałe kartki z pieczątkączarne kartki z pieczątkączerwone kartki z pieczątką13. Na załadunek do pociągu w getcie ludzie oczekiwali w:stołówcewięzieniuambulatoriumbudynku szkolnym14. Edelman należał do:NOR - u ŻOB - u NOB - u KOR - u15. Bubnerowa zajmowała się sprzedażą:kopertkwiatówdługopisówwarzyw i owoców16. "Żegota" to:Rada Pomocy Żydom Żydowska Rada OcaleniaŻydowska Organizacja BojowaOrganizacja Wspierania Żydów17. Doktor Teodozja Goliborska była współautorką pracy naukowej:?Zawał serca? ?Przeszczep serca??Choroba sercowa? ?Choroba głodowa?18. "Wacław" został wykupiony przez Tosię Goliborską z Gestapo za:srebrną kolięzłotą monetędywan perskisrebrną papierośnicę19. Edelman po wojnie spotkał się ze Stroopem w celu:poznania goustalenia jego winyustalenia detali topograficznychustaleniu dokładnej chronologii powstania20. Żona Marka Edelmana miała na imię:AlaEwaLubaTosia21. Marek Edelman po wojnie ostatecznie zamieszkał w:ŁodziGdańskuKrakowieWarszawie22. Na Bubnerowej po raz pierwszy przeprowadzono operację:przeszczepu sercazałożenia bajpasówotwarcia klatki piersiowejodwrócenia krwiobiegu23. Konstruktorem "sztucznego serca" był:inżynier SejdakProfesor Jan Mollinżynier Wilczkowskidocent Zbigniew Lewandowski24. Edelman studiował medycynę, bo:marzył o tymchciał pomagać chorymżona zapisała go na studianie miał innego pomysłu na życie25. Marek Edelman to:Żydkardiochirurgprzywódca powstania w getciewszystkie odpowiedzi są poprawne26. Narratorem w utworze jest:Hanna KrallMarek Edelmannarrator jest anonimowyMarek Edelman i Hanna Krall27. Opisywane wydarzenia rozgrywają się w:getcie łódzkimgetcie krakowskimnieokreślonym getcie getcie warszawskim28. Marek Edelman udzielił H. Krall wywiadu o powstaniu w getcie dopiero w latach 70. Dlaczego zrobił to tak późno?:nikt wcześniej nie chciał go słuchaćbył zbytnio pochłonięty pracą zawodowąchciał zapomnieć o wydarzeniach z przeszłościnie umiał mówić o nim z patosem jak tego od niego oczekiwano29. Zdążyć przed Panem Bogiem" wydrukowano w 1976 roku w:?Odrze??Polityce? ?Polonistyce? ?Życiu Warszawy? vFhSMAp. 252 264 159 40 490 437 309 289 353